Recenzja książki Nie bój się - Lisa Gardner

Jak wiadomo, kryminały wymagają od czytelnika nieustannego skupienia, aby nie pogubić się, w natłoku bardzo dokładnie opisanych zdarzeń lub czynności kryminalistycznych, dodatkowo wymieszanych z zawiłą fabułą i częstymi zwrotami akcji. Takie same odczucia miałem, gdy przeczytałem książkę pt. „Nie bój się” autorki Lisy Gardner.

 

Historię rozpoczyna obraz brutalnego miejsca zbrodni, na które powraca detektyw D.D. Warren, pragnąc ponownie przeanalizować całe zajście i sprawdzić, czy coś nie zostało pominięte podczas służbowych obowiązków. Tymczasem Boston pogrążył się już w mroku, policjantka, słysząc dziwne hałasy, postanawia sprawdzić, skąd dochodzą. Szybko wyczuwa obecność innej osoby, odbezpiecza broń, próbując zlokalizować sprawcę. Sięga po telefon komórkowy, aby wezwać wsparcie, wówczas napastnik atakuje. Detektyw zapomina, że tuż za nią znajdują się schody. Próbując złapać równowagę, oddaje kilka niecelnych strzałów w kierunku podejrzanego i z łomotem spada ze stopni. Niestety niefortunny upadek doprowadzi do bardzo poważnej kontuzji ramienia, co pociągnie za sobą bolesne zabiegi rehabilitacyjne oraz zwolnienie chorobowe. Nie trzeba wspominać, jak bardzo ta sytuacja dotknie D.D. Ponieważ z silnej i twardej policjantki, zmieni się w osobę wymagającą opieki nawet podczas prostych codziennych czynności. Nieocenioną pomoc otrzyma od swojego cierpliwego i kochającego męża Alexa. On także pracuje jako funkcjonariusz, wykładając w akademii policyjnej, aby nie utracić cennego doświadczenia, prowadzi również czynności śledcze na ulicach miasta. Według standardowej procedury każdy oficer podczas traumatycznych przeżyć, powinien odbyć sesję z terapeutą, który oceni czy jego powrót do służby jest bezdyskusyjny. Warren zostaje skierowana do doskonałej specjalistki o imieniu Adeline. Pani doktor ma rzadką wadę genetyczną pod wpływem, której nie odczuwa bólu.

 

Jest znaną osobą nie tylko pod względem swoich nieprzeciętnych umiejętności radzenia sobie z problemami innych, ale także z niechlubnej przeszłości. Jej ojciec Harry Day lubił wycinać swoim ofiarom cienkie paski skóry, a następnie konserwował je w specjalnych fiolkach i odkładał do swojej prywatnej kolekcji. Zmarł, gdy funkcjonariusze próbowali wyważyć drzwi jego domu, przedwczesne odejście było spowodowane przez żonę ofiary. Ta patologiczna rodzina miała dwie córki, wspomnianą wcześniej Adeline, którą adoptował opiekuńczy naukowiec. Natomiast starsza Sheyna została umieszczona w placówce zastępczej. Będąc nastolatką, ława przysięgłych skazuje dziewczynę na dożywocie za wyjątkowo brutalne morderstwo. Młodsza siostra regularnie odwiedza ją w zakładzie karnym. Sześć tygodni później dochodzi do kolejnej makabrycznej zbrodni, dokonanej według identycznego scenariusza, jakim posługiwał się niegdyś Harry Day. Odsunięta od sprawy detektyw Warren nie daje za wygraną, wchodząc do specjalnego oddziału mającego wyśledzić psychopatycznego mordercę, działa tam wyłącznie jako obserwator ze względów zdrowotnych. Problem polega na tym, że jednakowo D.D. Jak i jej psycholog, są następnym celem nieuchwytnego sprawcy.

 

„Nie bój się”, jest niezwykle zawiłym kryminałem, autorka dokładnie opisuje wszystkie sceny zbrodni, jak i w przemyślany sposób gubi trop, którym podąża czytelnik. Wielokrotnie będąc niemal pewnym mordercy, moja diagnoza była błędna. Mnoga ilość bohaterów także nie ułatwia zadania. Jeśli lubisz dobre oraz zawiłe śledztwa, to zdecydowanie omawiany tytuł, powinien przypaść Ci do gustu. Został wydany także audiobook, w którym lektorem została Marta Grzywacz.

07-11-2015 Moja_Ksiazka   Lisa Gardner
2


Dodaj komentarz

Komentarze

  • Wciągająca oryginalna i trzymająca w napięciu fabuła. Świetny, trochę mroczny kryminał ze względu na jedną z pierwszoplanowych bohaterek. Szczerze polecam!

  • Ten kryminał to prawdziwa gratka dla wielbicieli gatunku. Nie jest to sensacja, tylko prawdziwe i zawiłe śledztwo policyjne. Mnogość postaci sprawia, że tak jak napisano w recenzji, można się pogubić, ale to jest akurat duży plus, książka zmusza szare komórki do pracy. Zdecydowanie polecam!!!!
The Witcher 3 Wild Hunt Vesemir

Ostatnie dyskusje:

Nowości:

RoboCop Rogue City recenzja
13-03-2024
W 2020 roku wykonywałem recenzję wyjątkowego tytuł...
Mysz Genesis Xenon 200 rev 2.0 recenzja
18-02-2024
Nadeszła pora, aby wymienić moją mocno wysłużoną m...
Udając gliniarzy recenzja
09-02-2024
„Udając gliniarzy” to zabawna komedia zawierająca ...
Stray recenzja
03-02-2024
„Stray” to przygodowa trzecioosobowa gra indie z d...

Nawigacja

Nasza społeczność