Książki filmy gry figurki
Tytuł „K-popowe łowczynie demonów” jest interesującym połączeniem animacji zawierającej jednocześnie elementy musicalu oraz urban fantasy, słyszałem o nim bardzo dużą ilość pozytywnych opinii, więc postanowiłem przyjrzeć się mu nieco bliżej to również dobry moment, aby odświeżyć ten dawno nieaktualizowany dział. Reżyserami zostali Maggie Kang, Chris Appelhans, natomiast za scenariusz odpowiadali Danya Jimenez, Hannah McMechan.
Rumi, Mira i Zoey członkinie uwielbianego zespołu Huntrix wykonują gatunek muzyczny zwany K-popem, ale jest to tylko fasada kryjąca coś znacznie ważniejszego. Mianowicie są spadkobierczyniami przekazywanego od pokoleń zadania chronienia ludzi przed licznymi niebezpieczeństwami czyhającymi na ich dusze. Utwory wzmacniają Honmoon specjalną niewidzialną barierę dla zwykłego zjadacza chleba, która po osiągnięciu złotej barwy definitywnie rozwiąże problem z demonami. Stawka bywa naprawdę wysoka, dlatego siły zła wpadają na sprytny plan wysłania zakonspirowanych przystojnych młodzieńców Saja Boys, mających stworzyć realne zagrożenie, odbierając tym samym fanów popularnym dziewczynom. Jakby tego było mało, podczas premiery nowego singla nieoczekiwane problemy głosowe dopadają Rumi, która dodatkowo pragnie ukryć pewien skrywany przez długi czas sekret.
Pomimo iż „K-popowe łowczynie demonów” zbierają zewsząd pozytywne opinie, starałem się być jak najbardziej bezstronny, nie ulegając presji otoczenia, toteż postanowiłem obejrzeć je ponownie. Przyznaję, za pierwszym razem miałem drobne wątpliwości, może było to spowodowane rozmiękczeniem mózgu spowodowanym przepracowaniem lub musiałem najzwyczajniej przetrawić dany temat, sam nie wiem, jednakże przy drugim podejściu powróciłem już na właściwy tor, a przynajmniej mam taką nadzieję. Maggie Kang połączyła sprytnie dawne wierzenia, czyli mitologię, demonologię z obecną kulturą w tym wypadku koreańskim popem całość dała niewątpliwie dość osobliwą kombinację, która zadziałała znakomicie. Samo przedstawienie przemysłu rozrywkowego oraz jego licznych problemów odwzorowano doprawdy realistycznie. Przejdźmy teraz do pochwały udanego polskiego dubbingu, ponadto słuszną decyzją było pozostawienie oryginalnych utworów muzycznych, pomimo duszy rockmana przyznam bez bicia, nieznacznie podrygiwałem podczas ich słuchania. Siłą tej animacji są także wyraziste zmagające się z licznymi problemami postacie. Rumi to chyba moja faworytka wyjątkowo pracowita, troskliwa niejednokrotnie kosztem własnego dobra, balansująca na pograniczu obu światów. Mira raperka o niewinnym wyglądzie, próbująca uszczęśliwić wszystkich dookoła doskwiera jej niestety niska samoocena. Zoey niezwykle mroczna osobowość, kobieta, z którą lepiej nie zadzierać, skryta, mówiąca co myśli bez najmniejszych ogródek. Zaimplementowano tu drobne elementy koreańskiej sztuki ludowej, są nimi np. tygrys i sroka bądź klasyczna broń biała używana przez bohaterki, nie zabraknie zabawnych scen, delikatnego wątku romansowego, życiowych rozterek, wspaniałego show prezentującego estradowe występy. „K-popowe łowczynie demonów” powinny przypaść do gustu szerokiej gamie widzów szczególnie tym kochającym muzykę, choreografię, aczkolwiek, gdy dobrze się zastanowić, każdy tak naprawdę odnajdzie w niej coś wartościowego poruszającego jego serce.
Obsada: Arden Lim Cho (Rumi), May Hong (Mira), Ji-young Yoo (Zoey), Ken Jeong (Bobby), Ahn Hyo-seop (Jinu), Danny Chung (Baby), Joel Kim Booster (Romance), Alan Lee (Mystery), SungWon Cho (Abs), Lee Byung-hun (Gwi-Ma) i inni.
Dodatkowe informacje o „K-popowych łowczyniach demonów”.
Oryginalny tytuł – KPop Demon Hunters.
Kraj/Rok produkcji – USA 2025.
Język – polski dubbing, angielski, japoński, koreański, niemiecki, rosyjski, ukraiński.
Napisy – polskie, angielskie, chińskie, japońskie, koreańskie, ukraińskie, niemieckie, rosyjskie.
Czas – 95 minut.
Przedział wiekowy: 10+
Muzyka – Marcelo Zarvos.
Gatunek – animacja, musical, urban fantasy.
Powyższy materiał dedykuję użytkowniczce o pseudonimie Dani.
Dodaj komentarz