The Last of Us Part I - Left Behind recenzja DLC

„The Last of Us Part I” zaliczamy do trzecioosobowych przygodowych gier akcji osadzonych w postapokaliptycznym świecie wykorzystujących pewne elementy survival horroru, oprócz podstawki zawiera ona również króciutki dodatek „Left Behind” i właśnie nim się dziś zajmiemy. Proces konwersji na komputery osobiste przeprowadził zespół Iron Galaxy. Twórcą oryginału było natomiast amerykańskie studio Naughty Dog, wydawca to oczywiście Sony Interactive Entertainment.

 

Ellie zostaje obudzona przez Riley Abel powracającą nieoczekiwanie po 46 dniach rozłąki, wyjaśniając, że zasila aktualnie szeregi Świetlików, następnie akcja przenosi nas do czasu kiedy to Joel odnosi poważne rany wskutek przebicia stalowym prętem, jego młoda towarzyszka musi odnaleźć potrzebne leki oraz zeszyć paskudnie wyglądającą ranę, cały czas uważając na tropiących ich ludzi. Tymczasem przyjaciółki postanawiają opuścić bezpieczny internat, aby spokojnie porozmawiać, zaczynają konkurs rozbijania szyb samochodowych wewnątrz opuszczonego centrum handlowego, zwiedzają sklep po brzegi wypełniony przeróżnymi kostiumami, wspominając dobre chwile, niestety ten sielankowy klimat nie może trwać wiecznie, gdy swoim zachowaniem prowokują wyjątkowo niebezpieczną sytuację.

 

Fabuła prezentuje dwa przedziały czasowe, czyli przeszłość i teraźniejszość w sposób naprzemienny, wypełnia lukę przed poznaniem Joela, ukazuje także losy nastolatki, kiedy to jej opiekun zostaje poważnie ranny. Oczywiście dodatek zachowuje klimat oraz mechanikę podstawowej wersji gry, budynki skrywają ciekawe informacje, charakterystyczne napisy na ścianach, nagrania audio świadczące o niegdyś przebywających tu ludziach. Mniej natomiast eksplorujemy otwartych przestrzeni, pojawiają się bardzo fajne chwile oddechu w postaci przymierzania masek czy easter eggu przedstawiającego zabawkową czaszkę przepowiadającą przyszłość, niestety ponownie miałem okazję wyłapać dziwne błędy polskiego lektora. Rozgrywkę rozpoczynamy bez amunicji oraz zasobów, Ellie doskonale radzi sobie z wszelkiego typu orężem nie potrzebuje również wytwarzać ostrzy do zabijania klikaczy, ponieważ posiada nóż. Mimika twarzy zachowanie postaci bądź taki drobiazg jak chociażby naturalny odruch poprawiania włosów stoi na wysokim poziomie. Kończąc ten dodatek, odczuwałem jednak pewien niedosyt, jeśli chodzi o długość przedstawionych historii, które, choć interesujące zostały potraktowane trochę po macoszemu. Równie dobrze można było umieścić je od samego początku w podstawowej wersji gry, dałoby to dokładnie ten sam efekt.

 

The Last of Us Part I recenzja >>>

Zagłosuj na The Last of Us Part I >>>

Wymagania sprzętowe The Last of Us Part I >>>

Zobacz i oceń galerię The Last of Us Part I. Left Behind >>>

 

  

Grę nabyłem we własnym zakresie, producent nie miał żadnego wpływu na prezentowaną recenzję.

3

Dodaj komentarz

Komentarze

  • Mam podobne skojarzenia, prawda jest taka, że Left Behind jako darmowy bonus do gry jest ok, ponieważ uzupełnia pewne niedopowiedziane wątki, ale jako płatny dodatek już niekoniecznie.
  • Przemku, bardzo fajny przykład.
  • Miejsce i czas akcji, gdy Joel poznał swoją partnerkę Tess.
  • Pomysłów jest całkiem sporo choćby przedział czasowy tuż po śmierci córki Joela, był tam również konflikt z bratem, który ich poróżnił.
  • Mógłbyś bardziej rozwinąć swoją myśl, co można było jeszcze wymyślić, bo każdy potrafi tylko krytykować.
Astro's Playroom Nendoroid - Astro

Ostatnie dyskusje:

Nowości:

Pierwsze podsumowanie figurek kolekcjonerskich
05-02-2025
Przyszedł czas, aby wyłonić trzy najlepsze figurki...
The Last of Us Part I - Left Behind recenzja DLC
15-01-2025
„The Last of Us Part I” zaliczamy do trzecioosobow...
Figurka Senjougahara Hitagi - Monogatari recenzja
02-01-2025
TAITO to japońska firma produkująca gry komputerow...
The Last of Us Part I recenzja
22-12-2024
„The Last of Us Part I” zaliczamy do trzecioosobow...

Nawigacja

Nasza społeczność