Recenzja gry Call of Duty Ghosts

Deweloperzy pracujący nad „Call of Duty” osadzali miejsca wydarzeń w różnych przedziałach czasowych. Zaczynali od historycznych starć mających miejsce podczas trwania II wojny światowej, następnie fabuła przeniosła gracza do walki z globalnym terroryzmem. Obecnie przyszedł czas na działania w niedalekiej przyszłości przeciwko niezwykle groźnej Federacji, która postanowiła stawić czoła Ameryce Północnej. Tytuł wydała firma Activision, natomiast jej producentem zostało Infinity Ward.

 

Wątek fabularny „Call of Duty Ghosts” rozpoczyna moment poznania Eliasa zawodowego żołnierza spędzającego wolny czas ze swoimi synami, młodszym Loganem i starszym Davidem o pseudonimie Hesh, dialog na temat tajemniczego oddziału przerywa nagle mocne trzęsienie ziemi. Cała trójka czym prędzej próbuje dobiec do stojącego nieopodal środka transportu, panuje ogromna panika, przerażeni mieszkańcy muszą opuszczać własne domostwa, ponieważ pod wpływem wstrząsów ulegają błyskawicznemu zniszczeniu. Czas pokaże, że za kataklizm odpowiada nowo zaprojektowana satelita dysponująca działem kinetycznym. Dziesięć lat po tych wydarzeniach Logan, który jest już doświadczonym żołnierzem wraz z bratem oraz doskonale wyszkolonym owczarkiem niemieckim o imieniu Riley zostają wysłani, aby sprawdzić tereny będące niegdyś ich domem. Konflikt ze wspomnianą wcześniej federacją jednoczącą Amerykę Południową trwa już na całego, przypomina trochę działania pozycyjne. Przeprowadzając zwiad, spotykają tajemniczy oddział Duchów szukający swojego towarzysza Ajaksa i postanawiają z nimi współpracować. Problem polega na tym, iż powierzone zadania utrudnia im niezwykle doświadczony żołnierz, uznany dotąd za zaginionego. Podczas pewnej misji Elias poświęcił go, aby ratować innych członków załogi, Rorke jednak ocalał i został poddany okrutnym torturom, teraz jedynym celem jego życia jest realizacja planowanej latami zemsty. Oprócz tego nowi sojusznicy muszą jeszcze odszukać fabrykę produkującą satelity wojskowe będące w stanie niszczyć cele naziemne z niewyobrażalną precyzyjną.

 

Wykorzystano tutaj autorski dodatkowo zmodyfikowany „IW engine”, duże wrażenie zrobiły na mnie spektakularne wybuchy, bujna roślinność, która pełni rolę kryjówki przed wrogimi patrolami i postapokaliptyczna wizja otaczającego świata. Zdewastowane zabudowania wielkich niegdyś tętniących życiem amerykańskich miast budują niepowtarzalną atmosferę grozy, dobrym przykładem może być praktycznie doszczętnie zasypane piaskiem Las Vegas. Ciekawie prezentują się również efekty dźwiękowe eksplozje, rykoszetujące pociski, wystrzały z broni palnej, pozytywny odbiór psuje miejscami niedokładne tłumaczeń dialogów. Wątek główny posiada zróżnicowaną budowę, obfituje w zaskakujące zwroty akcji. Ze względu na to, że działamy dyskretnie, wiele operacji będzie miało spokojniejszy charakter, ale nie zabraknie mocniejszego akcentu np. podczas poruszania się czołgiem, samochodem lub śmigłowcem bojowym. Fajnym nawiązaniem do wcześniejszych odsłon są momenty wczytywania poziomów, gdzie poznajemy kolejne cele misji. Fabuła może nie została tak spektakularnie wyreżyserowana, jak to miało miejsce w poprzednich seriach, jednak daje radę i ze względu na przedstawione wydarzenia mobilizuje odbiorcę, zachęcając do jej dalszego odkrywania. Twórcy udostępnili nam kilka nowości, a najciekawszą jest niewątpliwie wspomniany wcześniej owczarek niemiecki o imieniu Riley odziany w kamizelkę taktyczną z zamocowaną kamerą. Pies doskonale radzi sobie podczas cichej eliminacji wroga, potrafi także skutecznie odwrócić uwagę obcych jednostek. Warto dodać, iż zaprojektowane postacie zachowują się wyjątkowo naturalnie za sprawą technologii motion capture. Niestety występuje tu kilka irytujących błędów, byłem zmuszony kilkukrotnie powtarzać prolog, ponieważ co rusz mój bohater nie mógł pokonać schodów bądź zwykłej deski leżącej pod jego nogami.

 

„Call of Duty Ghosts” pomimo pewnych niedociągnięć to w dalszym ciągu całkiem udana pozycja dostarczająca sporo radości, dodatkowo spektakularnie wyreżyserowane dynamiczne misje obrony stacji kosmicznej oraz lotniskowca przed zmasowanym atakiem wrogich jednostek lub polowanie na łódź podwodną nie dają ani przez chwilę zapomnieć, z produktem jakiego studia mamy do czynienia. Kolejnym fajnym elementem są bez wątpienia grywalne retrospekcje pomagające w lepszym zrozumieniu perspektywy danego bohatera. Jeżeli miałbym przyznać jej jakiś większy minus, zdecydowanie będzie to słaba optymalizacja.

 

Recenzja Call of Duty 4 Modern Warfare >>>  

Zagłosuj na Call of Duty Ghosts >>>

Wymagania sprzętowe Call of Duty Ghosts >>>

Zobacz i oceń galerię Call of Duty Ghosts >>>

 

   

05-03-2016 Moja_Ksiazka   Call of Duty
3

Dodaj komentarz

Komentarze

  • Najbardziej podobała mi się możliwość poruszania Rileyem, czyli wojskowym pieskiem jest też całkiem sporo misji wymagających cichego podejścia, które bardzo lubię i co najważniejsze nie ma tu futurystycznych żołnierzy jak w przypadku nowych odsłon.

  • Jasna sprawa Kwas doskonale wiem, co masz na myśli, obecnie chciałbym zamieścić kilka recenzji gier, które są mi bardzo bliskie. Zapewne coś nowego pojawi się za jakiś czas, weź także pod uwagę istotny fakt, iż działam wyłącznie hobbystycznie, nie posiadam żadnych sponsorów. W oczywisty sposób ciężko porównywać moje możliwości z portalami dysponującymi sporym zasobem autorskim, budżetem oraz licznymi kontaktami wydawniczymi. Każdą grę, film lub książkę muszę kupić następnie napisać recenzję.

  • Recenzje całkiem spoko szczególnie podoba mi się, krótkie przedstawienie fabuły każdej z zaprezentowanych gier, tylko prezentujecie dość leciwe tytuły, fajnie jakby można było poczytać o czymś nowym.

  • Outsider może te osoby nie widzą tego, co my np. wciągającej fabuły z licznymi zwrotami akcji czy wyrazistych postaci. Jeżeli dany tytuł jest dobry, często się do niego wraca. Choć od premiery Medal of Honor i Call of Duty osadzonych w realiach II wojny światowej minęło sporo czasu, dalej bardzo je lubię, dobrze jak oprawa wizualna bywa efektowna, ale nie stanowi dla mnie priorytetu.

  • Dziękuję bardzo za miłe słowa, taką filozofię obrałem od dawna, według mnie jest całkiem słuszna. Łatwo krytykować natomiast stworzyć tytuł i sprawić, aby był on dobry, to już zupełnie inna historia wymagająca ogromnego nakładu pracy, pisząc przeróżne teksty, zawsze o tym pamiętam.

  • Zawsze mnie zastanawiało dziwne podejście niektórych osób potrafiących napisać w recenzji lub komentarzu, że gra ma słabą grafikę i przez to jest kiepska. Zupełnie nie zauważając innych zalet, dlatego lubię czytać wasze teksty, bo są pozbawione niepotrzebnego hejtu tworzonego głównie pod publiczkę.

Ever Darkness & the Secret Hideout Luminasta - Reisalin Stout

Ostatnie dyskusje:

Nowości:

Zasady walki recenzja
12-09-2024
W dzisiejszym materiale zwiedzimy nieco obszary kl...
Stażyści recenzja
26-08-2024
„Stażyści” to zabawna komedia, w której zobaczymy ...
Uncharted 4. Zaginione dziedzictwo recenzja DLC
12-07-2024
Tym razem poświecę uwagę fabularnemu rozszerzeniu,...
Uncharted 4. Kres złodzieja recenzja
29-06-2024
Z niezmierną przyjemnością pragnę zaprezentować re...

Nawigacja

Nasza społeczność