Recenzja gry Life is Strange – Complete Season

Nie wyobrażam sobie godniejszej pozycji rozpoczynającej nowy dział przygodówek niż „Life is Strange” to bez wątpienia jeden z najlepszych tytułów, jakie do tej pory omawiałem. Deweloperzy za sprawą nietuzinkowego podejścia oraz niebywale dojrzałego scenariusza, który tworzyli Christian Divine, Jean-Luc Cano przyniósł piorunujący efekt. Producentem gry zostało francuskie studio Dontnod Entertainment, natomiast wydawcą jest firma Square Enix.

 

Maxine Caulfield to wyjątkowa, troszkę nieśmiała osoba powracającą z Seattle do swojego dawnego miasteczka „Arcadia Bay”, aby podjąć studia w tutejszej prestiżowej „Akademii Blackwell” kształcącej wielu wybitnych artystów. Pewnego dnia przytłoczona natłokiem problemów próbuje ukoić zszargane nerwy po nie najlepszym występie przed własnym mentorem Markiem Jeffersonem wykładającym fotografię. Chwilę błogiego spokoju przerywa bogaty dzieciak Nathan Prescott robiący krzywdę dziewczynie o niebieskich włosach chcącej wyjawić jego skrzętnie skrywane tajemnice, nagle zaczynają dziać się niewytłumaczalne sceny, Max odkrywa, iż dysponuje unikalną zdolnością manipulacji czasem. Początkowo jak każdy racjonalnie myślący człowiek bywa tym wszystkim nieco przytłoczona, aczkolwiek ów niezwykły dar może zdziałać naprawdę wiele dobrego, niestety nawet najlepsze intencje mogą niekiedy wywołać nieprzewidziane skutki.

 

„Life is Strange” posiada płynnie działający silnik graficzny „Unreal Engine” trzeciej generacji, ciekawie zaprojektowane i wyjątkowo interaktywne kolorowe lokacje przypominają swoim zamysłem komiks. Uwagę zwracają szczegółowo odwzorowane krajobrazy, gra świateł, a także przerywniki filmowe, tradycyjne rozdziały zostały zastąpione 5 epizodami zrealizowanymi w stylu serialu, przed każdym kolejnym prezentowane są najważniejsze sceny nakreślające fabułę. Doznania akustyczne zasługują na pochwałę, kompozytor Jonathan Morali stworzył bardzo udaną ścieżkę dźwiękową, dobór odpowiednich lektorów nie zaskakuje, biorąc pod uwagę twórczość tego studia. Rozmowy umożliwia prosty mechanizm wyboru zwany „Kołem dialogowym”, wykorzystano tu sprawdzony widok zza pleców bohaterki, dzięki temu kierowanie postacią jest łatwe. Eksploracja bywa niezwykle istotna, oprócz poznawania mnóstwa ciekawych smaczków każda odnaleziona notatka przyczynia się do lepszej oceny sytuacji, niejednokrotnie stanowi wręcz jej kluczowy element, ponadto w prywatnym dzienniku Max przeczytamy wpisy o najistotniejszych wydarzeniach pomagających zrozumieć ważne dla nas wątki. Manipulacja czasem nierzadko ratuje nam skórę, jednak, aby rozgrywka była trudniejsza, cofanie zostało ograniczone, istnieją również takie momenty, w których nie można tego zrobić, wtedy należy postępować szczególnie rozważnie, pamiętajmy, iż wszelkie podjęte decyzje będą miały swoje konsekwencje. Po ukończeniu każdego z epizodów otrzymujemy szczegółowe statystyki ukazujące własne decyzje oraz innych graczy.

 

Pomijając pomysłowe elementy science fiction „Life is Strange” zadziwia dojrzałą i wciągającą fabułą poruszającą wiele ważnych aspektów takich jak narkotyki, agresja w mediach społecznościowych, profilaktyka czy liczne próby dyskryminacji ze względu na wygląd lub odmienne zachowanie, dodatkowo mnogość wyrazistych postaci umożliwia identyfikowanie się z nimi. Dobrze, że studio odpowiedzialne między innymi za powstanie „Remember Me” ponownie wybrało kobiecą postać, pomimo licznych sugestii ze strony wydawcy, aby był to mężczyzna. Wielkie brawa dla całego zespołu Dontnod Entertainment, który bezsprzecznie stworzył genialną produkcję umożliwiającą przechodzenie jej wielokrotnie.

 

Life is Strange. Before the Storm Deluxe Edition recenzja DLC >>> 

Zagłosuj na Life is Strange >>>

Wymagania sprzętowe Life is Strange >>>

Zobacz i oceń galerię Life is Strange >>>

 

   

4

Dodaj komentarz

Komentarze

  • Rabi ja też tak kupuję gry, dopiero jak stanieją, zaczynam polować na okazję. Czasem można trafić wersję kolekcjonerską lub rozszerzoną za nieduże pieniądze.

  • Tak wiem, ale jak dla mnie to trochę za drogo.
  • Rabi można ją już kupić w paczce zawierającej wszystkie sezony.
  • Po przejściu podstawki i dodatku z niecierpliwością oczekuje drugiej części tej wciągającej produkcji.
  • Nie wiedziałam, że chciano wepchnąć faceta na miejsce Maxine, ta decyzja zdecydowanie wpłynęłaby negatywnie na całą fabułę.
  • "Randy" wcale Ci się nie dziwie zresztą gra dysponuje naprawdę wieloma barwnymi postaciami.
  • Uwielbiam postać Chloe Price.
  • To prawda rzadko można spotkać tak klimatyczną pozycję, jak właśnie "Life is Strange".
  • Zakochałam się w tej historii bez reszty, gra jest doprawdy cudowna i wzruszająca.
Mass Effect Tali Zorah

Ostatnie dyskusje:

  • Straż sąsiedzka recenzja

    Znam, chyba nawet mam gdzieś ją w swoich zbiorach, oprócz wymienionych aktorów zagrał tam również Ben Stiller, Nick Nolte, Matthew McConaughey.

  • Straż sąsiedzka recenzja

    Jeśli lubisz tego typu odjechane komedie, polecam "Jaja w tropikach" z bardzo dobrymi aktorami: Tom Cruise, Jack Black, Robert Downey Jr.

Nowości:

Figurka The Baroness - G.I. Joe recenzja
20-11-2024
Do grona kolekcji figurek zawitała tym razem posta...
Straż sąsiedzka recenzja
15-11-2024
Trudno jest przyporządkować „Straż sąsiedzką” pod ...
Figurka Yoruichi Shihoin - Bleach recenzja
27-10-2024
Tak jak zapowiadałem poprzednio, aby zachować różn...
Patriota Extended Cut recenzja
22-10-2024
„Patriota” to stworzony z niemałym rozmachem drama...

Nawigacja

Nasza społeczność