Moja Książka
Książki filmy gry figurki
Wiedźmin 3. Krew i wino recenzja DLC
„Krew i wino” to drugi fabularny dodatek do popularnej gry RPG „Wiedźmin 3. Dziki Gon GOTY” stworzonej przez nasze rodzime studio CD Projekt RED. Różni się od swojego poprzednika wyjątkowo obszerną zawartością oraz prezentuje zupełnie nową lokację, tak naprawdę wiele dostępnych na rynku tytułów jest niewiele dłuższych, biorąc pod uwagę wątek główny.
Geralt zajeżdża do wsi „Debrza” szukając zleceniodawcy wystawionego niedawno ogłoszenia, ku jego zaskoczeniu spotyka tam błędnych rycerzy, Milton de Peyrac-Peyran i Palmerin de Launfal proponują, aby przybył z pomocą Jaśnie Oświeconej Annie Henriettcie. Podobno w Toussaint grasuje bestia, która pozostaje nieuchwytna pomimo wielu prób schwytania jej. Wiedźmin musi przeprowadzić wyjątkowo trudne śledztwo mające na celu wytropienie niezwykle przebiegłego mordercy. Śmierć poniosło już dwóch szlachciców, a niedługo ma rozpocząć się turniej rycerski ściągający wiele wpływowych osobistości, dlatego sprawa jest niecierpiąca zwłoki. Zanim jednak wyruszą w dalszą drogę, postanowią odeprzeć atak grasantów nękających mieszkańców tej malutkiej mieściny. Po dotarciu do Toussaint pomagają nieustraszonemu rycerzowi Guillaumeowi de Launfal zgładzić potężnego „Goliata” mężczyzna tym heroicznym czynem chce udowodnić swej przyszłej wybrance serca, iż jest jej wart. Tak właśnie rozpoczynamy kolejną emocjonującą przygodę dzielnego Geralta zabójcy potworów.
Wspominałem już o atrakcyjnych terenach „Kaer Morhen”, ale Toussaint najzwyczajniej zapiera dech w piersiach. Odnajdziemy tu wzgórza z charakterystycznymi wiatrakami, wokół rozciągają się rozległe winnice bądź też wyjątkowa architektura tutejszych zabudowań, całość uzupełniają błękitne potoczki, jeziora czy liczne stada wypasanych owiec. Miejsce to posiada bezsprzecznie romantyczny i zarazem bajkowy klimat. Wiedźmin jako zaliczkę na poczet przyszłego zlecenia przyjmuje zaniedbaną posiadłość „Corvo Bianco” skonfiskowaną za niespłacone długi poprzedniego właściciela. Nieruchomość można odrestaurować, dostosowując ją do własnych potrzeb, tutaj z pomocą przyjdzie niezastąpiony majordomus Barnabe-Basile Fawlty. Piwnica domostwa skrywa użyteczne laboratorium, dzięki niemu rozłożymy zdobyte mutageny na czynniki bazowe. Rośliny w ogrodzie wykorzystamy między innymi do barwienia rynsztunku i tworzenia eliksirów, odwarów lub olei. Po zakupie nowego łoża otrzymamy specjalne bonusy działające przez określony czas, czyli 1000 punktów żywotności, doświadczenie zdobyte podczas walki 5%, eliksiry oraz petardy mają dodatkowy ładunek, natomiast stajnia zwiększa wytrzymałość „Płotki” o 100%. DLC oferuje odkrycie użytecznego systemu mutacji za sprawą profesora Moreau, dzięki temu jeszcze bardziej wzmocnimy postać Geralta maksymalnie do 100 poziomu. Wykorzystujemy w tym celu większe zielone, czerwone, a także niebieskie mutageny. Rozbudowa umiejętności umożliwia odblokowanie bonusowych slotów. Oprócz wciągającego wątku fabularnego odnajdziemy tu mnóstwo nowych czynności pobocznych np. przejmowanie dobrze strzeżonych „Kryjówek Hanzy”, które mogą zaalarmować wsparcie grasantów będących najbliżej fortu. Arcymistrz rzemieślniczy potrafi ulepszyć rynsztunek wiedźmiński, dodając premię za skompletowanie całego bądź częściowego zestawu. Deweloperzy nie zapomnieli o niespotykanej wcześniej porcji mieczy i najrozmaitszych elementach zbroi, umożliwili również zebranie unikatowej karcianej tali „Skellige”.
„Krew i wino” jak każda część serii zawiera ogromną ilość odniesień do literatury czy życia codziennego, dobrym przykładem może być bez wątpienia zabawny quest przedstawiający macki szeroko rozwiniętej biurokracji. Fajnym smaczkiem było ponowne spotkanie „Pani Jeziora”, czyli bohaterki obecnej w pierwszej części gry, oprócz tego staniemy przeciwko nowym gatunkom potworów, ale i tym zapomnianym jak Archespor lub Barghest. Po przejściu całej trylogii ogarnęło mnie lekkie przygnębienie, ponieważ zdałem sobie sprawę z faktu, iż dobiegła końca moja emocjonująca przygoda, którą zaoferował właśnie ten wspaniały tytuł.
Wiedźmin - Edycja rozszerzona recenzja gry >>>
Wiedźmin 2. Zabójcy Królów - Edycja rozszerzona recenzja gry >>>
Wiedźmin 3. Serce z kamienia recenzja DLC >>>
Wiedźmin 3. Dziki Gon GOTY recenzja gry >>>
Zagłosuj na Wiedźmin 3. Dziki Gon GOTY >>>
Wymagania sprzętowe Wiedźmin 3. Dziki Gon GOTY >>>
Zobacz i oceń galerię Wiedźmin 3. Krew i wino >>>
Komentarze
Interesujące porównanie, ale wydaje mi się całkiem słuszne.
Przyjemne chwile spędzone przy odpowiedniej lekturze, grze bądź filmie nigdy nie będą marnowaniem wolnego czasu, można to porównać np. do lampki dobrego wina.- Nie rozumiem, jak można tracić tyle czasu, siedząc przy komputerze lub konsoli.
- Według licznika Steam przejście całego Wiedźmina 3. Dziki Gon wersja GOTY na 100% zajęło mi 249 godzin, dlatego twoje słowa o długości rozgrywki są jak najbardziej wiarygodne.
Wiedźmin 3 to ogromny pochłaniacz czasu, jeśli oczywiście chcemy wykonać wszystkie czynności zawarte w grze. "Krew i wino" podobało mi się bardziej niż "Serce z kamienia".
Menu:
Ostatnie dyskusje:
Nowości:
Dodaj komentarz