Książki filmy gry
„Resident Evil. Afterlife” kontynuuje wątek fabularny mający miejsce 4 lata po trzeciej odsłonie filmu, czyli „Zagładzie”. W dalszym ciągu zaobserwujemy tu mieszaninę gatunku akcji i science fiction dodatkowo całość uzupełniają zgrabnie wkomponowane elementy gry firmy Capcom. Paul William Scott Anderson pracujący przy poprzednich projektach pełnił dwie funkcje, reżysera, a także producenta.
Siedziba korporacji Umbrella zlokalizowana w Tokyo zostaje niespodziewanie zaatakowana przez tajemnicze klony przypominające pewną kobietę usiłującą powstrzymać bezwzględnych ludzi próbujących stworzyć zupełnie nowy porządek świata. Główny cel przewodniczący Albert Wesker odlatuje, nie wie jednak o ukrytej pasażerce, wywiązuje się zacięta walka, podczas niej Alice otrzymuje antidotum neutralizujące specjalne zdolności, to wydarzenie przerywa katastrofa śmigłowca, z której o dziwo wychodzi bez szwanku. Sześć miesięcy później dociera na Alaskę, odnajduje tam wyłącznie opustoszałe cmentarzysko sprzętu lotniczego, a także Claire Redfield poddaną zabiegowi blokady pamięci poprzez dziwne urządzenie przyczepione do jej ciała. Kontynuując wspólną podróż, przelatują nad spustoszonym terenem Los Angeles, tutejszy zakład karny skrywa pod swoim dachem niewielką grupę ocalałych, niestety otacza ich ogromna horda zombie. Alice ryzykując życie, postanawia wylądować na dachu, po tym niewątpliwie godnym podziwu wyczynie zdobywa informacje sugerujące, że poszukiwana Arkadia może być statkiem przycumowanym w pobliskim porcie. Jednakże zaistniałe okoliczności zmuszają wszystkich do jak najszybszego opuszczenia tego obiektu, a jedyny sensowny plan przedstawia więzień o imieniu Chris przebywający wewnątrz solidnej izolatki.
Twórcy „Resident Evil. Afterlife” zmienili nieco taktykę, pozbawiając główną bohaterkę cech dających przewagę na polu walki, dzięki temu fabuła nabrała równowagi i to jest właśnie rzecz, o której pisałem przy okazji poprzedniej recenzji, czyli więcej nie zawsze znaczy lepiej. Film trzyma w napięciu zdecydowanie mocniej niż „Zagłada” pozwala odczuć specyficzny klimat apokalipsy. Zobaczymy tu ponownie kilka nawiązań do gry mianowicie Claire Redfield oraz zupełnie nową postać Chrisa, przerażające mocno przekokszone odmiany dobermanów bądź inteligentniejsze osobniki dysponujące mackami wyłaniającymi się z ust. Ponadto wyjątkowo fajnym elementem była bezsprzecznie widowiskowa potyczka pomiędzy drobnymi kobietami a potężnym katem Majini. Jeżeli chodzi o Alberta Weskera, jest on jakby żywcem wyjęty z „Matrixa”, pewne zastosowane pomysły również przywodzą na myśl tę znaną ekranizację, mam wrażenie, że bez tych podobieństw akcja zyskałaby jeszcze bardziej, ale to wyłącznie moje subiektywne odczucie.
Obsada: Milla Jovovich (Alice), Ali Larter (Claire Redfield), Wentworth Miller (Chris Redfield), Spencer Locke (K-Mart), Boris Kodjoe (Luther West), Sergio Peris-Mencheta (Angel Ortiz), Kacey Clarke (Crystal Waters), Fulvio Cecere (Wendell), Kim Coates (Bennett Sinclair), Norman Yeung (Kim Yong), Shawn Roberts (Albert Wesker) i inni.
Dodatkowe informacje o „Resident Evil. Afterlife” (wydanie boxowe).
Oryginalny tytuł – Resident Evil: Afterlife.
Płyta zawiera – sprawdź, jak powstawał film, komentarze twórców, reportaż o realizacji, zwiastun Resident Evil: Damnation.
Kraj/Rok produkcji – USA, Francja, Niemcy, Kanada, Wielka Brytania 2010.
Język – polski lektor, angielski, czeski, węgierski.
Napisy – polskie, angielskie, portugalskie, bułgarskie, czeskie, islandzkie, rumuńskie, słoweńskie, chorwackie, serbskie, węgierskie, słowackie.
Czas – 93 minuty.
Zdjęcia – Glen MacPherson.
Muzyka – Tomandandy.
Gatunek – sci-fi/akcja.
Resident Evil recenzja filmu >>>
Resident Evil 2. Apokalipsa recenzja >>>
Resident Evil. Zagłada recenzja >>>
Dodaj komentarz