Recenzja gry BioShock Infinite

Na przełomie kilku lat można było zaobserwować zmianę w podejściu do projektowania gier komputerowych, dawniej najlepszych graczy uważano za prawdziwych herosów, ponieważ powstające tytuły wymagały od nich wysokich umiejętności. Dzisiaj z racji tego, iż ludzie mają coraz mniej wolnego czasu, są niejednokrotnie krótkie i mało skomplikowane pod względem fabularnym, aczkolwiek deweloperzy czasami zapominają o tym nieszczęsnym standardzie, obdarowując nas rzadkimi perełkami. Taką pozycją jest niewątpliwie „BioShock Infinite” pochodzące ze studia Irrational Games, którego wydawcą została firma 2K.

 

Poznamy tu historię Bookera DeWitta pracującego niegdyś dla Agencji Pinkertona, jako wolny strzelec wykonuje zadania o wysokim stopniu ryzyka, oczywiście inkasując przy tym godziwe wynagrodzenie. Wynajęty przez tajemniczych zleceniodawców będzie mógł nareszcie pokryć swoje długi hazardowe. Przybywa więc do Columbii, eksperymentalnego powietrznego miasta, którym zarządza fanatyczny prorok Comstock. Miejsce to miało być początkiem czegoś nowego, swego rodzaju ostoją spokoju dla pracowitych ludzi zmęczonych tradycyjnym życiem oraz licznymi nakazami obecnego świata. Jednakże już po kilku chwilach spędzonych w tym pozornie na pierwszy rzut oka rajskim zakątku zauważa, że to wszystko jest ohydną obłudą skrywaną pod maską harmonii i dobrobytu, gdzie nie uznaje się innego wyznania, koloru skóry lub odmiennych poglądów. Jego głównym celem będzie zlokalizowanie kobiety o imieniu Elizabeth przetrzymywanej wbrew własnej woli, a następnie sprowadzenie jej do Nowego Yorku. Zadanie utrudni mu potężny latający strażnik, a także silnie narastający konflikt społeczny. Sprawy jednak przybiorą nieoczekiwany obrót, stawiając przed bohaterem mnogą ilość znaków zapytania, Booker będzie zmuszony odwołać się do swojego człowieczeństwa i zdecydować, czy dobro Ell ma dla niego większe znaczenie niż jego problemy finansowe.

 

„BioShock Infinite” wykorzystuje genialny dodatkowo zmodyfikowany silnik „Unreal” trzeciej generacji. Intensywna kolorowa grafika, dynamiczne cienie, promienie słoneczne przechodzące przez liście drzew lub okna budynków zapierają dech w piersiach, jak i zresztą cała masa innych szczegółów. Dokazujące dzieci, mieszkańcy spędzający wolny czas na plaży oraz tarasach widokowych. Wszystkie te elementy budują odpowiedni klimat tej przedziwnej metropolii, już dawno nie poświęciłem tyle czasu, aby móc tak dokładnie pozwiedzać lokację stworzoną przez jej twórców. Jeśli chodzi o zastosowane udźwiękowienie, to jest ono równie atrakcyjne co oprawa wizualna. Wspaniała muzyka działa w idealnej symbiozie z charakterem gry, podczas ucieczki nadawane są komunikaty radiowe, ostrzegające mieszkańców przed złowrogim Bookerem. Przejdźmy teraz do naszej towarzyszki podróży, Elizabeth przypomina Bentona Frasera bohatera serialu „Due South”, lata niewoli spożytkowała w odpowiedni sposób, spędzając dużo czasu, czytając różnorodne książki. Posiadła niezwykłą zdolność otwierania portali przestrzennych, jest inteligentna i ma ciekawą osobowość, w razie zagrożenia potrafi dobrze się kryć, więc nie musimy zawracać sobie głowy, że naszą partnerkę spotka coś złego, ponadto wyszukuje użyteczne przedmioty takie jak: amunicję, pieniądze wytrychy itp. Otwiera zamki w drzwiach, sejfach oraz udziela pomocy medycznej. Twórcy zastosowali tutaj zaawansowany system sztucznej inteligencji, dziewczyna nie pląta się pod nogami, odpoczywa, przeszukuje pomieszczenia, oglądając przedmioty, które akurat ją zainteresowały. Skutecznie schodzi z linii ognia, zwracając uwagę, gdy przypadkowo skierujemy broń blisko jej osoby, dziwne, ale czasami naprawdę miałem wrażenie jakby obok mnie, podróżowała żywa istota. Produkcja posiada nietuzinkową fabułę, zresztą Ken Levine, człowiek kierujący pracami nad nią już o to zadbał. Należy nadmienić, iż „BioShock Infinite” nie jest kontynuacją części drugiej, akcja toczy się w 1912 roku. Dostrzeżemy tu elementy nawiązujące do poprzednich tytułów np. automaty, które odpowiedzialne są za ulepszenie broni, alternatywnych mocy, drugie powiększają zdolności. Trzecie dostarczają amunicję, apteczki i sól potrzebną, aby odnawiać energię wigorów. Przeszukując śmietniki domy, magazyny bądź ciała poległych, możemy kolekcjonować przydatne przedmioty. Zdrowie odbudowujemy za pomocą apteczek oraz jedzenia, to kolejny smakowity element gry. Oprócz tradycyjnej broni i odzieży zwiększającej wytrzymałość, co jakiś czas na naszej drodze odnajdziemy buteleczki o dziwnych kształtach. W ich wnętrzu znajduje się eliksir dający ciekawe zdolności manipulacyjne lub obronne, czyli wspomniany wcześniej wigor. Columbia skrywa porozrzucane nagrania, nadające odpowiedni sens wydarzeniom, a także filmy propagandowe, dodatkowo twórcy udostępnili nam drobne misje poboczne wykonywane podczas trwania wątku fabularnego. W kilku przypadkach gracz ma prawo wyboru rozwiązania zgodnego z jego poglądami.

 

„BioShock Infinite” wywarł na mnie piorunujące wrażenie, szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że przyjdzie mi zrecenzować produkcję posiadającą tak znakomitą fabułę i pewnymi elementami nawiązującą do gier sprzed lat. Kończąc artykuł, chciałem wspomnieć o momencie wyzwoleniu Elizabeth, postanowiono wprowadzić tu ciekawy zabieg pozwalający graczowi odetchnąć od prowadzonych działań, dzięki temu mogliśmy bliżej, poznając sylwetkę oswobodzonej dziewczyny. Grę doceniono także na targach E3, zdobyła ona szereg nominacji i nagród. Jeśli lubicie pierwszoosobowe strzelaniny, które mają do zaoferowania coś więcej niż likwidacja chmar wrogów, zdecydowanie musicie sięgnąć po ten tytuł, o ile już tego nie zrobiliście.

 

Recenzja BioShock >>>

Recenzja BioShock 2 Remastered >>>

Recenzja BioShock Infinite Burial at Sea Episode Two DLC >>>

Recenzja BioShock Infinite Burial at Sea Episode One DLC >>>

Zagłosuj na BioShock Infinite >>>

Wymagania sprzętowe BioShock Infinite >>>

Zobacz i oceń galerię BioShock Infinite >>>

 

  

28-10-2015 Moja_Ksiazka   BioShock
3

Dodaj komentarz

Komentarze

  • Ukończyłem grę i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobała, dzięki wielkie za propozycję, bo pewnie bez odpowiedniego bodźca dalej odkładałbym BioShocka na później. Obecnie zaczynam dodatki, zobaczę czy będą równie dobre co podstawka.

  • Jeszcze nie, ostatnio mam mało czasu, gram spokojnie dokładnie rozglądając się po poziomach.

  • Spinacz mówiłem, że Ci się spodoba, ta pozycja ma w sobie coś. Ukończyłeś już całą grę?

  • To prawda postać Ell jest wyjątkowa.
  • Teraz już wiem, o co chodziło autorowi recenzji, BioShock Infinite jest naprawdę wyjątkowy. Czuć fajny sielankowy klimat, gdy Booker dociera do Columbii. Muszę przyznać, że postać Elizabeth naprawdę mi się spodobała.

  • Fajnie, że mogliśmy pomóc. Życzę miłej zabawy.

  • Dziękuję wszystkim za pomoc w wyborze, zdecydowałem się na BioShock Infinite i jeśli mi się spodoba, to dokupię do niego dodatki.

  • Obojętnie jaką część BioShock wybierzesz, tak czy inaczej dokonasz właściwego wyboru. Dodatek do Infinite zaoferuje zwiedzenie podwodnego miasta znanego z poprzednich części gry, gdy nie było jeszcze w totalnej rozsypce.

  • Spinacz spróbuj, raczej nie pożałujesz, gra posiada wiele nieoczekiwanych momentów i płynnie działający silnik graficzny. Sam swoją przygodę rozpoczynałem od części drugiej, ale tak jak napisał mój przedmówca, fabuła nie łączy się bezpośrednio z poprzedniczkami, więc możesz śmiało zacząć od trójki.

  • Ostatnia część nie jest połączona fabularnie z jej pierwowzorami, więc spokojnie możesz zagrać w Infinite i sprawdzić, czy Ci podejdzie. Jeśli lubisz rozbudowane wątki fabularne, to raczej nie powinieneś być zwiedzony.

  • Szczerze mówiąc, nie grałem jeszcze w tę pozycję, a po przeczytaniu recenzji ponownie mam ją na oku. Może lepiej jest przechodzić ją po kolei, niż zaczynać od ostatniej części tracąc przy tym wiele istotnych kwestii fabularnych. Co o tym myślicie?

Character Vocal Series 01 - Hatsune Miku

Ostatnie dyskusje:

  • Zasady walki recenzja

    Pamiętałem o tej produkcji, tylko nie kojarzyłem dokładnie, kto mi ją zasugerował, dopiero po odwiedzeniu kategorii z wydarzeniami zauważyłem znajomy nick.

  • Zasady walki recenzja

    Die hard widziałem, swoją drogą dziękuję za dedykację, pomyślałem, że może zapomniałeś.

Nowości:

Zasady walki recenzja
12-09-2024
W dzisiejszym materiale zwiedzimy nieco obszary kl...
Stażyści recenzja
26-08-2024
„Stażyści” to zabawna komedia, w której zobaczymy ...
Uncharted 4. Zaginione dziedzictwo recenzja DLC
12-07-2024
Tym razem poświecę uwagę fabularnemu rozszerzeniu,...
Uncharted 4. Kres złodzieja recenzja
29-06-2024
Z niezmierną przyjemnością pragnę zaprezentować re...

Nawigacja

Nasza społeczność